czwartek, 20 grudnia 2012

Rozdział 28.

Jechaliśmy w ciszy, ale u mnie w uszach brzmiała nuta Eweliny Lisowskiej. Tak idealnie pasowała do mojej sytuacji z Bartkiem. To nie wyobrażalne jak bardzo kochałam tego Wielkoluda. Chciałabym, żeby tak zawsze było, żebyśmy zawsze byli szczęśliwi i w sobie zakochani. Moje uczucia do niego nigdy się nie zmienią. Nie czułam do niego nic wtedy we Wrocławiu, dopiero w Spale rozbudził moje wszystkie kobiece zmysły. Wpadłam po uszy i nigdy nie zapomniałam o słodkich słowach wypowiadanych przez niego. "Takie oczy masz tylko ty, a gwiazdy nie dorastają im do pięt", "umiem pływać, ale tonę w twoich oczach" albo "uwielbiam patrzeć w niebo, ale nic się nie umywa z twoimi błękitnymi oczami". Bajer na lachony, ale na mnie zadziałał. Uwielbiam go za wszystko, za te słodkie lekko odstające uszy, za oczy, za uśmiech, za to że wkurza się czasami na mnie. Kocham go za to, że tu jest i niech zostanie jak najdłużej. Po chwili dopiero zorientowałam się, że samochód zatrzymał się. Byliśmy już w Poznaniu, na jednej z uliczek przy rynku. Bartek z Kubą zmierzali w stronę rynku. Mój luby też się na mnie fochnął, ale zostawił kluczyki w samochodzie. Wyskoczyłam z niego zamknęłam limuzynę i cichutko pomknęłam za Kurkami. Oni byli już na rynku, a ja jeszcze w uliczce. Wskoczyłam na plecy mojego wybranka, zalało mnie słońce oślepiając mnie, ale Bartek szybko skumał, ze mam mnie na plecach i zaczął mną obracać wokół własnej osi, a słońce zalewało nas złotymi promieniami. Pocałowałam go prosto w usta (pomińmy to, że Kuba udawał wymioty). Wokół nas rozległy się brawa.
 - Kocham cię Głuptasku. - powiedziałam.
- Ja ciebie też, wiedziałem, że nie będziesz się długo gniewać. - puścił mi oczko.
- To co Kuba, idziemy na lody? Znam świetną lodziarnię. - zapytałam młodego.
- Nooo... - powiedział bez entuzjazmu.
- Ale wiesz, że oni tam nie sprzedają lodów z liczba gałek poniżej trzech? - puściłam młodemu oczko.
- Tak? - chciał się upewnić, wiec pokiwałam głowa. - To gdzie ta lodziarnia?
- Chodźcie żarłoki idziemy na duże lody. - powiedziałam i poszliśmy rzeczywiście na świetne lody. Bartek zjadł 6 gałek, z czego jedna moja, a Kuba trzy, ja wchłonęłam tylko dwie o smaku stracciatelli. Po godzinie poszliśmy do samochodu. Oczywiście Bartek natknął się na fanki. U mnie w domu byliśmy o 16.00. Mama oczywiście ucieszyła się, że ma kolejne dwie mordki do wykarmienia. Zobaczyłam łzy w jej oczach kiedy nakładała pierogi Kubie. Pewnie przypomniał jej Mateusza. Po obiado-kolacji umówiliśmy się z Milena i Natalią na pobliskim placu zabaw. Wzięliśmy szybki prysznic i ubrana w bluzkę, szorty i buty udałam się z chłopakami na spotkanie z moją przyjaciółką i jej siostrą. Z daleka zobaczyłam ją idąca w nasza stronę. Podbiegłam się z nią przywitać. Milena, moja cudna, kochana przyjaciółka! Tak się za nią stęskniłam. Nie widziałam jej od Wielkanocy. Teraz przytulałam ją mocno.
- Milenka, strasznie tęskniłam. - odkleiłam się od niej i przytuliłam jej siostrę. - Cześć Natalka, co tam słychać?
- Nic szczególnego, nudy tu bez ciebie. - powiedziała mała, a ja poczochrałam jej włosy. Natalia była strasznie podobna do swojej siostry, tez miała blond włosy i ciemnobrązowe oczy. Obie były piękne. Chłopaki podeszły do nas.
- Milena, Natalia to jest Bartek i Kuba Kurek. Bartek, Kuba to jest Milena i Natalia Kłos. - przywitali się i zapadła niezręczna cisza, która przerwałam. - Dziwne, wszyscy mamy siatkarskie nazwiska, a nigdy się nie spotkaliśmy wcześniej z siatkarzami, no i właśnie teraz masz okazje Milka. - a Milena spaliła buraka.
- Kasia dużo o tobie opowiadała Milena. - zagadał Bartek za co mu jestem wdzięczna.
- Za to o tobie ani nie wspomniała, ja się z gazet i internetu dowiedziałam o tym, że ze sobą chodzicie. - powiedziała ledwo powstrzymując gniew i zwróciła się w moja stronę. - Jak mogłaś mi nic nie powiedzieć?! Dlaczego zawsze dowiaduje się ostatnia?! I to ma być przyjaźń? Raz, dwa, trzy, FOCH!.- odwróciła się na pięcie. Zaczęłam się śmiać, a po plecach Mileny widziałam, że tez się śmieje.
- Dobra chodźcie już na ten plac zabaw. - powiedziałam, atmosfera się rozluźniła, ale Kuba kurczowo trzymał się Bartka, kiedy dotarliśmy na plac zabaw Bartosz kazał mu się iść bawić i Natalia poszła. Tyle ich widzieliśmy. Z Milka miałam tyle tematów, że Bartka chyba już głowa bolała, ale o 18.00 postanowiliśmy się już zbierać.
- Bartek, a będę mógł się pobawić jutro z Natalia? - zapytał Kuba. Natalia zapytała o to samo Milkę.
- Chyba tak. - powiedział Bartek patrząc na mnie zdziwiony. Sama byłam w szoku. Pożegnaliśmy się z dziewczynami. Byliśmy już na klatce kiedy przypomniałam sobie, że mam wziąć pocztę. Poszłam więc do skrytki i wyciągnęłam dwie pocztówki, i dwa listy, w tym jeden do mnie. Poszliśmy do mieszkania, a list miałam zamiar odczytać dopiero w moim pokoju. O 21 Kuba już spał, a ja z Bartkiem rozsiadłam się na moim wielkim łóżku (Kuba miał pokój Mateusza).
- Bartek, czekaj. - powiedziałam do Kurka, który całował mnie po szyi.
- Co się stało?
- Dostałam list. Z sądu. - pokazałam mu kopertę.
- Co?! Ciekawe o co może chodzić. - usiadł prosto.
- Otworze to się przekonamy. - rozdarłam kopertę, a czytając o mało nie dostałam zawału.
- Mogłabyś na głos przeczytać? - zapytał zniecierpliwiony, ale ja nie mogłam wydusić słowa podałam mu papierek i ukryłam głowę w kolanach. To nie mogła być prawda, nie chciałam po raz kolejny przechodzić przez to piekło.
- CO?! Znowu masz spotkac tego skurwiela? - zdenerwował się Bartek.
- Nie spotkac tylko zaznawac przeciw niemu. - popatrzyłam w strone mojego chłopaka.
- Dlaczego on nam tak w życiu namieszał? - zapytał spokojnie Bartek patrząc w moje oczy.
- Nie wiem, ale muszę posadzić Nikodema za kratkami. - odpowiedziałam. Już nie rozmawialiśmy. Oboje zasnęliśmy późno z myślą że w piątek muszę być we Wrocławiu na rozprawie przeciwko Nikodemowi. Wszystko nam spierdolił.


***
Rozdział (krótki, bo krótki) w środku tygodnia, więc pewnie dziwicie się dlaczego go dodałam. Więc odpowiadam:

Jeśli jutro jest rzekomy 'koniec świata' to wiedzcie, że dajecie mi uśmiech swoimi komentarzami, a także chciałam się z Wami pożegnać ;) 
Niech każdy dziś zostawi komentarz :) Chce zobaczyć ile Was jeszcze jest ;*

DO ZOBACZENIA! :*
KOCHAM WAS!

Ps. kolejny rozdział w weekend. ;)

40 komentarzy:

  1. Rozdział za krótki definitywnie

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytam ciągle, czytam i się zachwycam :D mimo że nie komentuje, bo zazwyczaj brakuje czasu to wiedz, że jestem i kocham to co robisz!: )

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny, a dziękuję, koniec świata niedługo trzeba się nacieszyć blogiem. ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. ZA KRÓTKI!!!!!! Ale i tak genialny, kocham twoje opowiadanie!!!! <3 <3 <3 A co do końca świata, to nie może być bo mecz jutro Skry z Zaksa i muszę wiedzieć co dalej będzie z Nikodemem!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny, tylko szkoda, że krótki. Uwielbiam tego bloga, chcę, żebyś wiedziała, że masz o jednego fana więcej. Mam pytanie, czy Ty w ogóle wierzysz w ten koniec świata? Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no co ty :) Jaja sobie z tego robię ;D Kolejna wigilia przed nami :) uprzedzam tylko, że rozdział się może opóźnić, bo wiecie: sprzątanie, pieczenie, sałatki itd. czasu mało :) Ale będzie ;*

      Usuń
  6. Ja czytam :D . Rozdział super ;)))

    OdpowiedzUsuń
  7. No tak ja komentuje pierwszy raz no, ale jak jutro ma być koniec świata to ja się tak nie bawię, chcę znać dlasza część i z niecierpliwościa czekam na weekend i kolejny rozdział świetny blog :DD

    OdpowiedzUsuń
  8. Te opowiadanie to jedno z lepszych jakie czytałam :D

    OdpowiedzUsuń
  9. grr ten Nikodeemm nie cierpie goo. ;//
    Ale kuba ich zadziwił, zaprzyjaźnił sie z Natalka. :DD słodziaaki ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Koniec świata końcem świata, ale rozdział genialny. ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Super częściej staraj się dodawać bo nie mogę się doczekać kolejnej części ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. Łaaaaaa, my też Cię kochamy! :D ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam Twojego bloga <3 jest świetny ;D
    a co do rozdziału - cudo !
    Już się nie mogę doczekać następnej części ;*

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziekuję za ten rozdział, bo mimo swojej długości, sprawił mi ogromną radość. ;D Chociaż nie wierzę w ten bzdurny koniec świata, to i tak się pożegnam i dziekuję ;* Jesteś wspaniała ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. wow... genialny bez kitu !!!! UWIELBIAM CIĘ <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Coś czułam powrót Nikodema :D
    Pięknie jest, uwielbiamy Cię również :*

    OdpowiedzUsuń
  17. czekamy! :) nawet nie wiesz jak bardzo uwielbiam ten blog!

    OdpowiedzUsuń
  18. rozdział świetny choć krótki :D to jeśli jutro ma być ten cały koniec świata to ŻEGNAJ :D

    pozdrawiam
    Gabriels

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetny blog :) Czytam go od samego początku ale teraz także będę komentować :* Napisałaś zajeb**te opowiadanie aż zazdroszczę :*

    OdpowiedzUsuń
  20. Mamy 21.12 piszę, żyję :D
    Dobry rozdział :* Czekam co się wydarzy dalej w Poznaniu ^^

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. trudno mi wyobrazić sobie co musi czuć ta dziewczyna...jeszcze raz przypominać sobie o tym koszmarze...tylko współczuje....

    pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Rozdział świetny. Nie spodziewalam sie takiego rozwoju :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Super. Czekam na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Super, że jest już :) bardzo mi się podoba, jak zwykle :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo fajny rozdział . Mam jedną uwagę czemu taki krótki:CCC /Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  26. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  27. swietny blog, ja jestem twoja nowa fanka, od dzisiaj jestem na twoim blogu, to opowiadanie to cudo,masz ogromny talent, awwwww <3 <3 ile jeszcze rozdziałow do konca??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia. Ja go pisze na bieżąco ;) To zalezy wszystko od akcji i od mojej weny ;)

      Usuń
  28. kolejny genialny rozdział . :)

    OdpowiedzUsuń
  29. :) super, super, super.

    OdpowiedzUsuń
  30. Jesteś genialna ;D

    OdpowiedzUsuń
  31. rozdział świetny . ; )
    Wesołych Świąt . !

    OdpowiedzUsuń
  32. pisz Dziewczyno, pisz! :***

    OdpowiedzUsuń
  33. czekam !! :> mam nadzieje że coś z Michałem Łasko będzie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisze, ale sorki Michał Łasko to nie ta bajka ;)

      Usuń