sobota, 10 listopada 2012

Rozdział 22.

Wysiedliśmy na ulicy, której jeszcze nigdy nie widziałam. Taksówka odjechała, a ja z Bartkiem zostaliśmy sami. Pogoda była piękna. Zero chmurki na niebie. Gwiazdy świeciły nad nami, ale księżyca nie było widać. Widocznie nadszedł czas nowiu.
- O czym myślisz? - zapytał Bartek. Popatrzyłam w niebo.
- O Księżycu. - odparłam. Chwycił mnie za rękę i w ciszy szliśmy w nieznanym kierunku. Wiał leciutki wiaterek. Bryza morska. Trzeba powiedzieć, że chłopak ma gust co do spacerów. Nocą zmierzając w kierunku morza. Nie przeszkadzało mi to, że w ogóle nie rozmawiam z Bartkiem, ta cisza między nami była niezwykła. Czułam ciepło jego dłoni, chłód na policzkach i serce, które szalało w mojej klatce piersiowej. Już słyszałam fale morskie. Byłam nad morzem raz, tylko raz, ale wiem, że ta miejscowość (miasto???) będę wspominać latami. Mogłabym tak iść i iść aż na koniec świata, bo przy nikim nie czułam się tak bezpiecznie jak przy Bartku.
- No nie... - westchnął z zawodem Kuraś przerywając tę błogą chwilę. Dopiero teraz przed oczyma zauważyłam tabliczkę "Molo w Sopocie czynne do 22.00". Była już 22.30 więc nie było sposobu żebyśmy weszli. Obok w budce był strażnik. Chyba Bartek wpadł na jakiś pomysł, bo podszedł do owego strażnika. Był to pan w średnim wieku o brązowych włosach, w które wplatały się siwe pasma. Bartek zapukał kulturalnie.
- Przepraszam, że panu przeszkadzam, ale czy nie moglibyśmy wejść na molo tak w drodze wyjątku? Na pewno może nas pan wpuścić. - robił oczy kota ze Shreka. Na mnie podziałałyby od razu, ale strażnik nie był zachwycony jego propozycją.
- Proszę pana, wie pan która jest godzina? Dwudziesta druga trzydzieści dwie, a molo zamykamy o równej dwudziestej drugiej. Obawiam się, że nie mogę postąpić inaczej niż odesłać pana do domu. - uśmiechnął się i zaczytał się w jakiejś gazetce. W "Przeglądzie Sportowym". Postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce.
- Przepraszam bardzo widzę, że czyta pan "Przegląd sportowy" to chyba powinien pan wiedzieć z kim pan rozmawia. To jest Bartosz Kurek ten siatkarz. Reprezentant Polski. - strażnikowi zrobiły się oczy jak talerze kiedy usłyszał kto przed nim stoi, ale nie wydukał słowa. - Mógłby pan nas wpuścić? Choćby na pół godzinki. - Strażnik zaczął czegoś szukać w stoliku, aż wyjął kartkę i marker.
- Panie Kurek, mógłby pan dać swój autograf z dedykacja dla mojej córki? Ona uwielbia pana i gdyby usłyszała, że chciałem odesłać jej idola do domu odstrzeliłaby mnie. - uśmiechnął się przyjaźnie.
- Jasne. Jak ma pana córka na imię? - Bartek był zdziwiony moim przekonaniem.
- Marta. - odpowiedział. Bartek nabazgrał na kartce: "Dla Marty z gorącymi pozdrowieniami Bartosz Kurek ;-)". Strażnik był zachwycony i wpuścił nas na molo. Byliśmy sami, tylko we dwójkę na molo w Sopocie i słuchając fal, trzymając się za ręce zmierzaliśmy do samego końca molo. Było tak romantycznie, trzeba przyznać. Czułam się taka szczęśliwa. Chłodniejszy powiew rozwiał mi włosy. Przytuliłam się do Bartka jak koala do eukaliptusa.
- Patrz spadająca gwiazdka. - pokazał palcem w niebo. Rzeczywiście piękna gwiazdka. Zrobiłam to co zrobić powinnam. - Pomyślałaś życzenie? - zapytał Bartosz. Pokiwałam głową. Popatrzyłam w jego oczy.
- A ty pomyślałeś życzenie? - szepnęłam.
- Tak. Odwróć się, proszę. - szepnął mi do ucha. Stanęłam do niego tyłem. Poczułam jego dłonie majstrujące wokół mojej szyi. Po chwili ujrzałam naszyjnik, który już kiedyś miałam na sobie. ten, który mu oddałam w Spale. Rzuciłam mu się na szyję, a on mnie podniósł i obrócił kilka razy wokół własnej osi. Później postawił mnie na deskach sopockiego molo. Patrzyłam w jego radosne niebieskie oczy. Była noc, ale mi to nie przeszkadzało dostrzec ich blask. to stało się tak naturalnie. Prawie rok czekałam na smak jego ust. Tak za tym tęskniłam. Przytuliłam się do jego torsu tak mocno jak do pluszowego misia w trakcie burzy kiedy miałam kilka lat.
- Nie wiedziałam, że moje życzenie spełni się tak szybko. - wyszeptałam, a Bartek zaczął się śmiać i głowa zaczęła mi odskakiwać od jego klatki piersiowej. - Z czego się śmiejesz?
- Bo ja też nie wiedziałem, że moje marzenie spełni się tak szybko. - szepnął w moje ucho i znowu mnie pocałował. Nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego jak bardzo brakowało mi jego dotyku. Staliśmy jeszcze kilka minut przytuleni, wpatrując się w gwiazdy. Bez wątpienia byłam najszczęśliwszym człowiekiem na Ziemi. Po chwili postanowiliśmy wracać. Przy wyjściu bardzo ładnie podziękowaliśmy strażnikowi za to, że nas przemycił na molo. Szliśmy w stronę postoju taksówek spacerkiem, trzymając się za ręce.
- Powiemy im od razu? - zapytałam Bartka. Popatrzył na mnie.
- Nie, to będzie nasza słodka tajemnica. Przynajmniej na razie. - uśmiechnął się i mnie pocałował namiętnie. Kiedy oderwaliśmy się od siebie ledwo łapałam oddech. Popatrzyłam na niego z byka udając urażoną. - No co? Chce się nacieszyć swoją tajemnicą. - roześmialiśmy się.
- Chodź wariacie. - chwyciłam go za rękę. Wsiedliśmy do taksówki i kazaliśmy się zawieźć pod hotel w Gdańsku.

Weszliśmy do hotelu. Grzecznie pożegnaliśmy się z portierem życząc mu spokojnej nocy i wsiedliśmy do windy. Kierunek - trzecie piętro. Ostatni całus, bo nie wiadomo kogo (lub co) zastaniemy na korytarzu po północy. Drzwi się otworzyły. Pusto, cicho, nie było nikogo. Wszystko posprzątane, normalnie cud.
- Myślisz, że śpią? - zapytałam mojego chłopaka.
- Myślę, że tak, pusto, cicho. Normalnie jestem w szoku. - odpowiedział. Stanęliśmy pod naszym pokojem. - Przynajmniej nie będą nam przeszkadzać. - chwycił mnie w niedźwiedzi uścisk i pocałował otwierając drzwi. Od razu rozległy się oklaski. Gwar, szum. Masakra.
- Wygrałem! Winiar dawaj moja kasę!
- Wiedziałem od razu!
- Gratulacje!
- Ale świetnie !
- No w końcu!
Co oni tu wszyscy robili?! Cała drużyna siatkarska z rodziną zmieściła się w naszym pokoju?! I jeszcze czekali na nas. No takie jaja to tylko w Polsce.
- To co? Robimy imprezkę! - krzyknął Igła i wyciągnął zza pleców boomboxa.
- O nie, nie, nie, nie! Nie zgadzam się. Jest po północy! Andrea odstrzeliłby mnie gdyby się dowiedział... - chciałam przerwać, ale zobaczyłam, że trener we własnej osobie dobiera się do boomboxa.
- Chyba Andrea nie ma nic przeciwko. - powiedział Kubiak.
- Ale jest cisza nocna i jutro macie trening, a później mecz! Nie ma tak. Wyjazd z mojego pokoju! - przerwałam tą sielanką. Kubiak zrobił smutną minę.
- Ona ma rację. - powiedział trener. - Zabawimy się po meczu. Dobranoc. - i zaczęli się wszyscy po kolei zabierać z naszego pokoju. Każdy nam gratulował. Głowa mnie od tego wszystkiego zaczęła boleć. Ostatnia wychodziła Agnieszka.
- Wiedziałam, że będziecie razem od pierwszego waszego spotkania. Tylko trochę długo trwało zanim się ogarnęliście. - roześmiała się. - Dobranoc gołąbki! - dodała na odchodnym. W końcu. Zamknęłam drzwi i padłam na całe rozkopane łóżko.
- I naszą tajemnice szlag trafił. - powiedział Bartek śmiejąc się.
- I że oni na nas czekali tyle czasu? Jak im się chciało? - nie dowierzałam.
- Ty ich jeszcze nie znasz dobrze, nie takie rzeczy robili. - roześmiał się, pewnie coś wspominając.
- Chyba niedługo się przekonam do czego jeszcze są zdolni. - uśmiechnęłam się, patrząc w sufit. Czas było spać. Zerwałam się z łóżka i chyba trochę wystraszyłam Kurka.
- Co się stało? - zapytał przestraszony.
- Zajmuję łazienkę! - roześmiałam się i wpadłam do łazienki z ubraniami na przebranie. Szybko się umyłam i powiedziałam Bartkowi, że już wolna. Ten wszedł do łazienki, a ja się położyłam. Nie usłyszałam kiedy wrócił, bo od razu zasnęłam będąc najszczęśliwsza kobietą na Ziemi.

__________________________________________________
I jak Wam się podoba? ;)
Zapraszam na mojego ask'a możecie zadawać mi pytania, a chętnie na nie odpowiem :)
Nie wiem czy dodam jeszcze jeden rozdział w ten weekend. nic nie obiecuję.
Pozdrawiam ;*

61 komentarzy:

  1. bardzo fajny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jak zwykle genialny. ;). No i w końcu Kasia jest z Bartkiem, no. ;D.
    Mam nadzieję, że dodasz w ten weekend rozdział jeszcze jeden. ;)
    Pozdrawiam. ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Cały czas myslałam, ze Kasia bedzie z Bartkiem. ;p Bardzo fajny rozdział. :D
    Zapraszam do mnie: www.milosc-wodka-mojezycietosiatkowka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebisty rozdział.;D W końcu gołąbki są razem.;D :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny <3 Najlepsze zdanie : Przytuliłam się jak koala do eukaliptusa' :*Wszystko idzie w dobrym kierunku :> Pozdrawiam i zapraszam do mnie :3

    OdpowiedzUsuń
  6. hahaha, normalnie już słyszałam jak się kłócą o tą kasę. super :)
    pozdrawiam.
    http://na-zawsze-do-konca.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Super, dawaj dalej czekam z niecierpliwością

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział ;) Jak czytałam o tym że wszyscy siatkarze byli w pokoju Agnieszki i Kurka i się założyli o to że do sb wrócą to od razu miałam banana na twarzy ;P

    OdpowiedzUsuń
  9. Mega! Czekałam długo na taki rozdział! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. No weź dodaj jeszcze jeden <3 Tydzień bez rozdziału to masakra :C Jak zwykle świetny rozdział w sumie jak całe opowiadanie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak ja uwielbiam czytać o zakochanych..
    oby jak najdłużej;))
    zapraszam do mnie:
    http://przezcalezyciesiatkowka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. p.s. Zapraszam do mnie (jest nowy):
      http://przezcalezyciesiatkowka.blogspot.com/

      Usuń
  12. Świetny ♥ Popieram Marte ♥ ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny rozdział!!;* Mam nadzieje że jeszcze jeden dodasz!;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jejciu, jak słodko. Czasem warto być kimś znanym, można wejść na takie molo np. :D Romantyczną tajemnicę trafił szlak! No i Winiar na minusie ;p trza było się nie zakładać. Jaki był mój szok, że oni tam wszyscy czekali ;p Nie no udana brygada xD I jeszcze sam AA zdobywał doświadczenie w zakresie DJ. Teraz to będzie miał już pełne CV ;p Świetny rozdział, czekam na kolejny, oby jak najprędzej ;p

    OdpowiedzUsuń
  15. Dzisiaj przeczytałam wszystkie rozdziały i jestem pod wrażeniem ; ]Z niecierpliwością czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  16. no w końcu się zeszli! uwielbiam <3 dodaj coś jeszcze! ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. świetny rozdział!! ;)
    http://addictedorchids.blogspot.com/ ---> zapraszam do mnie, nowy blog, dopiero zaczynam. Prosze o szczere opinie ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. fajnie, ale dla mnie jednak za kolorowo :P
    niezłe masz te porównania :D

    OdpowiedzUsuń
  19. no nareszcie są razem!:) czekać tylko na pikantne szczegóły :P

    OdpowiedzUsuń
  20. najlepszy rozdział ever! tylko szkoda, że Kaśka zasnęła... ;p

    OdpowiedzUsuń
  21. mam nadzieję, że mecz Dynama ze Skrą natchnie Cię na kolejny rozdział i szybko się on pojawi, bo inaczej chyba sama zacznę sobie wymyślać ciąg dalszy tej historii :D pozdrawiam autorkę bloga i czytelniczki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wymyślać zawsze możesz tylko nie chciałabym, żebyś to gdzieś publikowała :D
      Pozdrawiam ;*
      PS. Jak coś to PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE. ;)

      Usuń
  22. kiedy następnu ?

    OdpowiedzUsuń
  23. kiedy następny rozdział? ; )

    OdpowiedzUsuń
  24. kiedy kolejny rozdział ?

    OdpowiedzUsuń
  25. Fajny epizod :) czekam na kolejny :) tylko żebym nie za długo czekała, bo jestem uzależniona od takich opowiadań :)

    OdpowiedzUsuń
  26. KIEDY NASTĘPNY??????? :(

    OdpowiedzUsuń
  27. Genialny rozdział ! Nikodem to taki za przeproszeniem , skurwiel , że nie mogę ! Nie masz pojęcia jak się cieszę , że znów są razem ♥
    Czekam na ciąg dalszy <3
    Pozdrawiam .xx

    OdpowiedzUsuń
  28. Kolejny genialny rozdział ;)

    http://escapefromthememories.blogspot.com/

    zapraszam do siebie i pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. na http://belchatowskie-szczescie.blogspot.com/ pojawił się owy rozdział, zapraszam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Kiedy następny rozdział ??
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  31. mamy sobote, Ci co siedzą w domkach i spędzają wieczór z kubkiem kakao pod kołdrą, chcą kolejny rozdział, nawet dwa, góra osiem! :D;*

    OdpowiedzUsuń
  32. hej, no co jest.... zaglądałam tu wczoraj co jakiś czas z nadzieją, że może coś się pojawi... minął już tydzień... zeszłym razem nas rozpieściłaś, a teraz...?? wszyscy byliśmy grzeczni ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. kiedy się pojawi następny rozdział ??

    OdpowiedzUsuń
  34. ejjj nooo nie fair kiedy następny ????

    OdpowiedzUsuń
  35. Świetny :D Zapraszam do siebie ;))http://klaudiavoll.blogspot.com/2012/11/rozdzia-vi.html

    OdpowiedzUsuń
  36. Zaglądam na twojego bloga z nadzieją że będzie następny rozdział a tu takie rozczarowanie ;C

    OdpowiedzUsuń
  37. nie wiem jak inni ale ja mam dosc już czekania na kolejne rozdziały.

    OdpowiedzUsuń
  38. dosc ze ten blog nie jest najlepszy bo znam lepsze gdzie rozdziały są dodawane CODZIENNIE to jeszcze jeden rozdział jest lepszy od TEGO całego blogaaa.. ja odpuszczam :(

    OdpowiedzUsuń
  39. a ja wytrwale czekam :) chociaż jest ciężko ;p

    OdpowiedzUsuń
  40. Jak się wam nie podoba to nie czytajcie -.-
    'dosc ze ten blog nie jest najlepszy bo znam lepsze gdzie rozdziały są dodawane CODZIENNIE to jeszcze jeden rozdział jest lepszy od TEGO całego blogaaa.. ja odpuszczam :(' - to może podasz jakiś przykład? Poza tym jeśli rozdziały dodawane są codziennie no to nie wiem czy jest to aż tak ciekawe...
    Zwróćcie uwagę na to, że dziewczyna musi poświęcić też czas na inne rzeczy. Poza tym, im dłużej się czeka tym z większą przyjemnością czyta się następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Ja poczekam chodź łatwe to nie jest ;))

      Usuń
    3. prosze bardzo :

      http://vesperdreams.blogspot.com/2012/11/xlviii.html

      O WIELE CIEKAWSZY... dziewczyna ma naprawde talent... przeczytasz wszystkie rozdziały to sama sie przekonasz ;)) link jest akurat do ostatnio dodanego rozdziału także musisz sb poprostu zaczac czytac od pierwszego. pozdrawiam ;P

      19 listopada 2012 12:48

      Usuń
    4. Ale właśnie blogów tego typu jest dużo więc można czytać inne czekając, np. na ten. Jeśli wiecie o co mi chodzi ;D
      A wczoraj postanowiłam trochę pokopać i trafiłam na ten http://pewnegodniawparyzu.blogspot.com/ ;) Tak mi się spodobał, że czytała go jakieś 2 godz, a potem musiałam już niestety iść ;D
      Co do blogu, który podałaś to trafiłam kiedyś na niego, ale nie miałam okazji za bardzo przeczytać. Ale następne weekendy będę miała już mniej napięte więc bardziej się w nim zagłębie ;)

      Usuń
    5. Przepraszam Was bardzo, ale ciekawe czy Ty myślałabyś o pisaniu rozdziału jakbyś była na moim miejscu. Jakbym miała więcej czasu tez bym dodawała codziennie rozdziały. Mam noce zarywać żeby rozdział dodać? Bez przesady. I dziękuję tym, którzy czekają na kolejny rozdział nawet jak nie dodaję tydzień. Mam nadzieję, że rozumiecie ...

      Ps. Blogi, które podałyście tez czytam jeśli mam czas. nie jest moją winą, że mi go czasami brakuje.

      Usuń
  41. zgadzam się :) ale już naprawdę nie mogę się doczekać ;p

    OdpowiedzUsuń
  42. Znalazłam link do tego bloga i dzisiaj wszystko przeczytałam. :) Wszystkie rozdziały są idealne! W niektórych momentach się śmiałam,a w niektórych płakałam!! Nie mogę się doczekać następnego rozdziału! :D Na pewno będę tu regularnie zaglądać :P

    OdpowiedzUsuń
  43. Zgadzam się, że dziewczyna ma pewnie inne sprawy (i ważniejsze niż blog;)) - mam nadzieję, że po prostu uczy się (albo imprezuje, a co!:)) a nie choruje na grypę czy cos...autorce życze dużo czasu, zdrowia i weny twórczej :)

    OdpowiedzUsuń