Weszłam do pokoju, który dzieliłam z Nikodemem. Za ścianą znowu miałam Kurka z Piotrkiem i Igłę z Ziomkiem. Rzuciłam rzeczy na łóżko i zabrałam aparat. Przejrzałam zdjęcia z lotniska a później te, które miałam w ulubionych. Bartka z Pitem pośród krzaków i siatkarzy ustawionych wzrostowo. Jak to było pięknie rok temu. Tyle się zmieniło. Moje stosunki z mamą, nie nosze już klątwy i mam Nikodema. Źle się czułam z tym, że go oszukiwałam w pewnym stopniu co do moich uczuć. To, że go kochałam to prawda, ale nie tak. Okłamywałam go i teraz to może się wydać. Nie przez Pita, on nic nie powie. Jestem tego w stu procentach pewna. On jest uczciwym chłopakiem. Chciał wiedzieć to mu powiedziałam, a teraz niech się z tym upora albo chociaż mi pomoże.
- Nad czym tak się zamyśliłaś? - zapytał Niki biorąc ode mnie aparat. Pech chciał, że miałam akurat na zdjęciu Bartka i Piotrka. Czułam, że zacznie się wojna.
- Masz Kurka w swoich ulubionych zdjęciach? Kogo jeszcze masz? Siatkarzy. Tylko dwa zdjęcia? Super, że swojego chłopaka nie uwzględniłaś. Teraz jestem ja, a Kurek to przeszłość! - Wykrzyczał ostatnie słowa, nie zostałam mu dłużna:
- Wiem, że Bartek to przeszłość. Nie musisz być zazdrosny o byle co! Myślisz że jestem taka głupia? Jak tak myślisz to wyjdź i zastanów się nad tym! - krzyczałam. Nie pomyślałam, że za ścianą są siatkarze.
- Trzeba było mnie nie brać do Danii. Mogłabyś się puszczać ze swoim Kurasiem, ale teraz masz mnie i ja na to nie pozwolę! Zapomnij! -warczał na mnie. Po raz pierwszy się go bałam.
- Nikodem, ja cię nie poznaje. - powiedziałam cofając się, ale on się do mnie przybliżył.
- Jesteś moja! Rozumiesz ? - krzyknął i gwałtownie mnie pocałował. Wyszedł trzaskając drzwiami. Usiadłam na łóżku. Rozpłakałam się.
- A co jeśli ciebie nie chcę? Jeśli moje serce należy do kogo innego? - wyszeptałam sama do siebie. Położyłam się i płakałam w poduszkę. Po chwili ktoś zapukał. Otarłam łzy i usiadłam.
- Proszę. - próbowałam powiedzieć normalnym głosem. Byłam pewna, że nie tylko nasi sąsiedzi słyszeli kłótnię. Wszyscy siatkarze będą o tym plotkować przy śniadaniu. Do mojego pokoju wszedł on.
- Kasia. - jedno słowo z jego ust i się rozkleiłam. Zakryłam oczy dłońmi. Nie chciałam żeby na mnie patrzył kiedy byłam w takim stanie. Jednak on usiadł obok mnie i najzwyczajniej mnie przytulił. Jak rok temu, kiedy opowiadałam mu historie Mateusza. Tylko on wiedział z poza rodziny. Nawet Nikodemowi nie mówiłam.
- Bartek, kim ja dla niego jestem? Dlaczego on mnie tak traktuje? Czuje się jak szmata. - wyrzuciłam z siebie. Zmoczę mu całą koszulkę łzami, ale nie przejmowałam się tym.
- Kasia jesteś wspaniałą dziewczyną, a jeśli on cię tak traktuje, to... - urwał. Spojrzałam mu w oczy:
- To?
- To może nie jest ciebie wart? - dokończył. Patrzyłam w jego niebieskie tęczówki i wielkie, głębokie źrenice, które pochłaniały mój wzrok. I jak tu wyzbyć się wszelkich uczuć co do niego.
- Ale Bartek. Ja go kocham. - wraz z wypowiedzeniem tych słów bańka szczęścia i bezpieczeństwa pękła.
- Wiem. Wszystko się ułoży, tylko zastanów się nad tym co ci powiedziałem. - pocałował mnie w czoło i wyszedł. Wrzuciłam słuchawki na uszy i piosenkę. Łzy same popłynęły.
Czemu życie jest takie skomplikowane? Nikodem nie wracał. Cały wieczór myślałam nad tym co powiedział mi Bartek. Może rzeczywiście on na mnie nie zasługuje. O 22.00 usłyszałam jak drzwi do pokoju się otwierają, ale udawałam, że śpię. Poczułam usta Nikodema na moim policzku i ciche 'przepraszam' wypowiedziane do mojego ucha. Nie odezwałam się. Później zasnęłam.
Obudziłam się o 7.00. Zobaczyłam, że przy moim łóżku stoi bukiet kwiatów. Nikodem słodko spał. Na stoliku była kartka "Kocham Cię! Nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie i zazdrosny jestem nawet o twojego wujka. Przepraszam. Twój Nikoś. ♥" Ja też go kochałam. Nie mogłam się dłużej na niego gniewać. Delikatnie pocałowałam go w policzek. Ubrałam spodnie, t-shirt i buty. udałam się do jednego z pokoi wielkoludów. Jak się domyśliłam już nie spali. Wpadłam do pokoju Ziomka i Igły, którzy zbierali się właśnie do wyjścia, prawdopodobnie na śniadanie.
- Cześć ranny ptaszku! - przywitał mnie Igła.
- Cześć moi idole! - roześmiałam się.
- Więc już dobrze po wczorajszej kłótni? - wypalił Igła za co oberwał od Łukasza po żebrach. - No co? Ciekawy jestem.
- Tak, już wszystko ok. Idziecie na śniadanie? -zapytałam.
- Tak, idziesz z nami?
- Jasne. - odparłam. Poszliśmy więc w stronę stołówki. - A gdzie są wasze żony?
- Przylecą na pierwszy mecz razem z żonami Rucka i Winiara. Jak się poszczęści to przyleci też Sebastian. - odparł ucieszony Igła.
- Już nie mogę się doczekać tego brzdąca w hotelu. - roześmiał się Łukasz.
- On kiedyś tatusia zastąpi. - Krzysiu powiedział całkiem serio, a ja wierzyłam w to, że młodego Ignaczaka jeszcze zobaczymy na światowych parkietach. Doszliśmy do stołówki chłopaki zamówili jajecznice, a ja wzięłam kawę i kanapkę.Usiedliśmy przy 6-osobowym stoliku. Nie musieliśmy długo czekać, aż ktoś się do nas dosiądzie. Był To Marcin Możdżonek z Hanią i Michał Kubiak. Marcin mnie przedstawił Hani. Od razu widać było, że się kochają i że Hania jest miłą dziewczyną. Zdziwiło mnie tylko, że Michał jest bez dziewczyny. Postanowiłam go później o to zapytać. Wracając wesołą grupką ze stołówki natknęliśmy się na Nikodema. Od razu do mnie podbiegł i mnie przytulił.
- Martwiłem się o ciebie. Kiedy się obudziłem i nie było cię w pokoju. Jak dobrze, że wszystko w porządku. - pocałował mnie. Kolejny pech. Właśnie z pokoju wyszedł wesoły Bartek z Pitem. Kurek popatrzył na nas, a Nikodem objął mnie jeszcze bardziej. Nie mogłam myśleć o nim, przecież miałam Nikosia.
Weszliśmy do pokoju. Opowiedziałam mu, że byłam na śniadaniu z Igłą i Ziomkiem. Po chwili on poszedł na śniadanie, a ja zostałam w pokoju bijąc się z myślami. Okłamywałam go, nie mówiłam całkowitej prawdy co do uczuć do niego, a z drugiej strony nie powiem Bartkowi, że on jest moją miłością i nadal go kocham. Nie chce mu życia bardziej komplikować. Nie po tym co zrobiłam...
Bartek, stołówka.
Spokojnie jadłem (przynajmniej próbowałem jeść, bo jakoś nie byłem głodny tego ranka) śniadanie, kiedy Piotrek przerwał moje rozmyślania nad jajecznicą.
- Patrz. Nasz żigolak przyszedł na stołówkę. - wskazał głową w kierunku Nikodema. Nawet jego wygląd mnie wkurzał. Blondynek, wysoki bo wysoki, ale w rureczkach, koszuli w kratkę i Nike'ach. Co się ze mną dzieje? To jej chłopak. Nie mogę tak reagować na jego widok. Zacisnąłem dłoń w pięść.
- Nie wytrzymam go dłużej Pit. - powiedziałem.
- Bartek, nie denerwuj się tak. To tylko dziecko. - próbował mnie uspokoić.
- Ale wkurza mnie nawet to w jaki sposób patrzy na Kasię. Nawet to jak się porusza i w ogóle wszystko. - chwyciłem się za głowę bezradny.
- Musisz z nim wytrzymać do końca turnieju. - powiedział i zabrał się za jajecznicę.
- Cały czas będę patrzył na to jacy oni są szczęśliwi. Nie wytrzymam i w pewnym momencie mu przyłożę. - odparłem szczerze.
- Spokojnie. - powiedział i zaczął jeść. - A ty wiesz o tym, że on jest siatkarzem? Początkującym, bo początkującym ale gra w drużynie. - powiedział z pełnymi ustami. Zaciekawiłem się.
- A nie wiesz na jakiej pozycji gra? - zapytałem z ciekawości.
- Atakujący i chyba jest w tym dobry. - odparł, a mi do głowy wpadł pomysł.
- Pit, a jakby tak...
15 minut później.
Gadałem z Andreą i zgodził się. Jestem w szoku, ale jednak mój pomysł był genialny nieskromnie mówiąc. Wychodziłem właśnie ze stołówki kiedy ten baran na mnie wpadł.
- Uważaj jak chodzisz. - powiedziałem lekko rozdrażniony.
- Sorry. - powiedział i zaraz dodał bezczelnie. - Zazdrosny jesteś Kurek? Masz o co, bo to teraz ja mogę ją całować i robić z nią co tylko chce. CO TYLKO CHCĘ! - uśmiechnął się bezczelnie. Może z nią robić co tylko chce. - Tak, to o czym teraz myślisz. Ona straci dziewictwo ze mną. Nie z tobą. Możesz sobie tylko pomarzyć o jej ciele. - zaśmiał się.
- Jak możesz być taki bezczelny, nieczuły i bez szacunku dla starszych? - zapytałem nie dowierzając.
- Kiedyś byłeś moim idolem, ale teraz jesteś tylko byłym mojej Kaśki. I dziwisz się, że cię nie lubię? - roześmiał mi się w twarz. Bezczelny. Co Kasia w nim widziała? Postanowiłem wcielić mój plan w życie:
- Mam propozycje. Słyszałem że jesteś hmm... Siatkarzem, ale to chyba wygórowane określenie. Przyjdź dzisiaj na trening na halę 100 metrów od hotelu. Trening zaczynamy o 13.00. Wykażesz się i pokażesz jaki z ciebie twardziel. Nie przyjdziesz to wyjdziesz na głupka. Przyjdziesz to się skompromitujesz. Nie ważne co zrobisz i tak cię ośmieszymy. - uśmiechnąłem się złowrogo i poszedłem w stronę swojego pokoju zostawiając go z decyzją czy woli wyjść na głupka czy wyjść na jeszcze większego głupka.
Kaśka
- Jak mogłeś się na coś takiego zgodzić? Przecież oni cię skompromitują przed całą drużyną! - krzyczałam na Nikodema, który skulony siedział na łóżku.
- Nie wyjdę na głupka. Jeszcze pokaże Kurkowi na co mnie stać. Nie pozwolę siebie obrażać. - powiedział. Nie miałam już do nich sił. Co to miały być za gierki ze strony Bartka? Ja już sobie z nim pogadam na treningu.
- Może jeszcze to przemyślisz Nikoś. mi nie musisz nic udowadniać. Kocham cię za to jaki jesteś, a nie za to jak grasz. - usiadłam obok niego i go przytuliłam.
- Skarbie, ale ja nie pozwolę się ośmieszać tylko przez to, że jestem twoim chłopakiem, a obraża mnie sam pan Wielka Gwiazda prosto z Rosji Bartosz Kurek. - powiedział zirytowany. Nie mieściło mi się w głowie, że Bartek potrafi być taki mściwy. Z drugiej strony był mściwy, bo miał jakiś powód. Był o mnie zazdrosny? A jeśli tak to oznaczało, że nadal zależy mu na mnie? Nie, to nie możliwe. Ja sobie z nim pogadam.
Trening.
Jak się spodziewałam tak też było. Choć trzymałam mocno kciuki za Nikodema, ten dał plamę na boisku. Skompromitował się przed całą drużyną i przed Andreą. Żaden atak mu nie wyszedł, żadne przyjęcie. Nic. Jakby nagle zapomniał jak się piłkę odbija. Andrea niby mówił, że nic się nie stało, ale ja wiedziałam swoje. Był beznadziejny. Przyszedł smutny do mnie. Pocałowałam go na pocieszenie i kazałam mu iść do pokoju. Ja miałam jeszcze sprawę do załatwienia. Czekałam na Bartka przed wejściem do hali. Zobaczyłam jak wychodzi z Igłą i Pitem śmiejąc się wniebogłosy. Szybko do niego podeszłam.
- Kurek! Mamy do pogadania. - powiedziałam ostro. Cała trójka się zatrzymała. Popatrzyłam na intruzów. - W cztery oczy panowie. Sio mi stąd. - rozkazałam. Ignaczak i Nowakowski oddalili się, a ja z Bartoszem zostałam sama.
- O czym chciałaś pogadać? - zapytał bez sensu.
- Nie udawaj głupka! Wiem, że to ty wymyśliłeś z tym treningiem. Nikt inny nie wpadł by na taki beznadziejny i samolubny pomysł. Dlaczego się na nim mścisz? Powinieneś mścić się na mnie. Nikodema zostaw w spokoju! - krzyknęłam tak głośno, że pobliskie gołębie zerwały się i odleciały.
- Kaśka ty nic nie rozumiesz. Nie wiem jak zachowuje się przy tobie, ale odnosi się do mnie bezczelnie. Przecież nie będę udawał. Wkurza mnie on, każdy jego krok, ruch, uśmiech spojrzenie. - mówił szczerze i zbliżył się do mnie na pół kroku. - Samo to że istnieje mnie wkurza, że może cię dotykać, że może cię bezkarnie chwycić za rękę. - Bartek chwycił mnie za rękę. - Że może cię objąć. - drugą ręką objął mnie w pasie. - Że może cię pocałować. - jego twarz zbliżała się do mojej bardzo szybko. Musnął wargami mój policzek i cofnął się o krok. Popatrzył na mnie i kontynuował. - On na to nie zasługuje. Powiesz, że wcale go nie znam, ale nie wiesz jakie obleśne rzeczy mówił. Jednak to twoje życie i nie będę się do niego wtrącał. Pamiętaj tylko, że ja nadal jestem twoim przyjacielem. - tyle usłyszałam, jednak z ruchu warg odczytałam jeszcze 'a może kimś więcej'. Z tymi słowami zostawił mnie samą bijącą się nadal z myślami. Wszystko robiło się jeszcze gorsze niż przedtem.
Powoli wróciłam do hotelu i padłam na łóżko jakbym to ja miała trening, a nie siatkarze. Nikodem spał zmęczony przez nasze złotka. Już prawie zasypiałam kiedy przerwało mi pukanie do drzwi. Kiedy zobaczyłam kto za nimi stoi przeżyłam lekki szok. Jednak bardziej zaszokowały mnie słowa gościa:
- Potrzebuję twojej pomocy. Wysłuchasz mnie?
_________________________________________________________
Kolejny rozdział mam nadzieje, że Wam się podoba. Czekam na Wasze opinie i komentarze. Następny prawdopodobnie w weekend. ;)
Pozdrawiam ;*
Ps. Jeśli ktoś jeszcze nie dał mi swojego gg, a chciałby być informowany to proszę zostawić nr w komentarzu ;) Przepraszam, że nie poinformowałam zaraz ale przed 6 nie miałam za dużo czasu + jestem wkurzona, bo wszystkie wyświetlenia mi skasowało i zaczynam od zera ;/
ohhh nie dopeiro w weekend?! :(
OdpowiedzUsuńgenialny rozdział, nie trawie tego Nikosia jest okropny -.-
moje gg 10913839
Aaaaa jesteś niesamowita ! Normalnie Cię uwielbiam ! ;D
OdpowiedzUsuńJeeeejku, nie miałam nic do Nikodema, ale w tym rozdziale go znienawidziłam...
Nie dość, że takie chamskie teksty o Kaśce, to jeszcze bezczelny w stosunku do Kurka? no kogo jak kogo ale KURKA ?!
Pisz kochana jak najszybciej i najdłużej ! :* <3
Mam pewne przeczucia kto potrzebuje pomocy i w jakiej sprawie, ale może mylę się zupełnie - chciałabym się dowiedzieć tego wcześniej niż w weekend...no ale nie możesz zawalać swoich obowiązków przez swoje fanki :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Daj jeszcze jeden. Nie wytrzymam do weekendu :C
OdpowiedzUsuńNIE WYTRZYMAM DO WEEKENDU! świetne są twoje opowiadania, powinnaś napisać książkę ! :)
OdpowiedzUsuńSuper Super Miło by było wyobrazić sobie jak Nikodem Dostaje z piachy bo ryju od Bartka i Pita :D Czekam z niecierpliwością
OdpowiedzUsuń17966659 :) Dzięki bardzo :)
OdpowiedzUsuńPS. Czekam na kolejny rozdział, mam nadzieję że pojawi się szybko! :)
akcja się rozkręca, ale mam wrażenie z Kaśki jest taka bardziej ofiara losu. kapuje, że może być rozdarta emocjonalnie, ale ta akcja jak Bartek do niej przyszedł do pokoju po kłótni... jakoś mi nie pasi... a "Nikuś" to dawno powinien wylecieć - nie lubię go :D
OdpowiedzUsuńczekam na następne rozdziały :)
Super!;)
OdpowiedzUsuńNie trawię tego Nikodema jak nie wiem co. Mam nadzieję że Bartek i Kasia niedługo będą razem.:)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział. I jestem bardzo ciekawa kto przyszedł do Kasi.;)
Twój blog jest świetny ;)
OdpowiedzUsuńCo do "Nikusia" też go nie lubię ;D
Moje gg: 22018655
13072986 ;p
OdpowiedzUsuńTen rozdział świetny ciekawa jestem kim jest ta osoba która przyszła do Kaśki ;p
cuuudnie! :D jak najszybciej kolejny.
OdpowiedzUsuńi mam nadzieję, że Bartek zawalczy, że to nie koniec. i że Kaśka pozna się na tym Nikosiu, bo jest jakiś dziwny..
dzieczyno naprawde masz talent blog świetny i rozdział oczywiście tez oby tak dalej!;-)
OdpowiedzUsuńTez nie przepadam za tym lekko gejowatym kolesiem ;//
OdpowiedzUsuńWgl oblech taki że masakra...
Ciekawe kto stoi za drzwiami...
świetne zapraszam do mnie . nowy rozdział :
OdpowiedzUsuńhttp://volleyball-my-lifee.blogspot.com/
Genialny i powiem Ci, że nie mogę się doczekać aż ujawnisz co to za tajemnicza osoba. ;>
OdpowiedzUsuńWyświetlenia? Chodzi o ilość wejść na bloga? :) Z tym jest wszystko ok, przynajmniej u mnie :D
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu mam wrażenie, że Nikodem poznany we Wrocławiu, to zupełnie inna postać niż ta która jest teraz... No cóż w każdym razie ostatnimi wersami bardzo mnie zaciekawiłaś, nie mogę się doczekać kiedy się dowiem, kto przyszedł do Kasi :)
Rano miałam 7 wyświetleń, ale teraz jest ok. A co do Nikodema.. ludzie się zmieniają ;)
UsuńAaaaaa! Będziesz mi płacić za środki uspokajające ;D Ciekawa historia z tym Nikosiem... Oby Bartek powiedział Kasi na czym tak naprawdę zależy Nikodemowi. I weź zrób tak żeby Kurek i Kasia byli razem <3 Proooszę ^^ Mega rozdział ;D I wcale nie narzekam, że za krótki. Idealny, idealna zawartość ;)
OdpowiedzUsuńGENIALNIE ;) czekam na następny ;)))
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :) trzyma w napięciu!! nie mogę się doczekać na wyjaśnienie zagadki tajemniczego gościa :) gratuluje inwencji twórczej :)
OdpowiedzUsuńproszę o powiadomienie moje gg 1713153
709269 :)
OdpowiedzUsuńA kiedyś Nikodem wydawał się taki spoko!
OdpowiedzUsuńBezczelny typ! Wcale nie dziwię się Kurasiowi... jestem taka ciekawa co na to wszystko Kasia! *.*
Niecierpliwie czekam na weekend!
Pozdrawiam i zapraszam do mnie. :*
http://volleyball-dreams-come-true.blogspot.com/
ja na miejscu Bartka dawno bym użyła pięści, gdyby ktoś takie rzeczy wygadywał na temat ważnej dla mnie osoby. :D
Usuńdokładnie! :D
Usuń10671718 : D
OdpowiedzUsuńChciałabym przeczytać jak Nikoś dostaje w mordę od Kurka, Ignaczaka, Możdżona i Ziomka XD To by było najpiękniejsze : D
6104395 :) pozdrawiam i czekam z niecierpliwością :*
OdpowiedzUsuńŚwietne ;))
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :D
http://klaudiamlycz.blogspot.com/2012/10/rozdzia-ii.html
Nie no... genialne!
OdpowiedzUsuńRozdział bardzo bardzo nwm jak to opisać nie ma słów po prostu ;D
Świetny rozdział ! Ten Nikodem działa mi na nerwy i to coraz bardziej ! Traktuje ją jak szmatę jakąś , a Kuraś ją kocha , ona go też , więc po co ten Nikodem ? BŁAGAM CIĘ , NIECH ONI DO SIEBIE WRÓCĄ ! Zgadzam się z Katherine , jakby mu mordę obili to nie obraziłabym się :P
OdpowiedzUsuńInformuj mnie na gg : 44292366
Serdecznie pozdrawiam .xx
Volleyland
po cierpieniu z brakiu internetu połączyłam się z światem i dodałam nowy odcinek, zapraszam na belchatowskie-szczescie
OdpowiedzUsuń; )
NN
Informuj mnie na gg: 41520921
OdpowiedzUsuńRozdział jest świeeeeeeeeeeeeeeeetny! ; D Proszę, niech Kaśka wróci do Bartka, a nie marnuje się z tym pie*rzonym Nikodemem. ; / Juz nie moge się doczekać następnego rozdziału!
wspaniały rozdział. czeekam na następny :3
OdpowiedzUsuńzapraszam też do mnie http://profesore-winiarski.blogspot.com/
jejkuu, rozdział jak zawsze świetnyy ;p boże, nie cierpię tego Nikosia ;p działa mi na nerwy, a po tym co powiedział Bartkowi o Kasi, to jeszcze bardziej się wkurzyłam ! z niecierpliwością czekam na weekend :)
OdpowiedzUsuńNikodema za okno zaraz wyrzucę! ;p No co to za tekst? Świetnie, że mu nie poszło na treningu! Prawidłowo ;p A Kaśka jeszcze zmądrzeje, ja tam w to wierzę. Dzięki za piosenkę, szukałam jej niedawno, ale nie znalazłam, a tu proszę ! :d
OdpowiedzUsuńDo następnego! Milka ;*
A to Bartek pazurki pokazał! :D Dobrze że tego Nikodema załatwił, ciepłe kluchy z niego są takie. :c Boję się jedynie że naszą biedną Kaśkę porozrywają w końcu, jak tak o nią tak walczyć będą ;). Rozdzialik jak zwykle świetny! :*
OdpowiedzUsuńPS mogłabym poprosić o małą reklamkę pod następnym wpisem? :) dopiero zaczynam w branży siatkarskich opowiadań ;) westillpretend.blogspot.com z góry ogromne dzięki! :*
Świetny rozdział! Mam nadzieję, że Bartek z Kaśką się jeszcze zejdą :D
OdpowiedzUsuńświetne świetne świetne, musi się ułożyć trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuń36404946 :) informuj mnie:P
OdpowiedzUsuń6716104 proszę także o informacje:)pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńmiło by było jakby gdzieś tu Bartman się znalazł ;) świetne świetne świetne! CZEKAM :)
OdpowiedzUsuńŚwietny kolejny rozdział.;D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie.;)
aletoniesen.blogspot.com
Aż się zagotowałam! Nie lubiła tego Nikodema od samego początku. Tacy jak on to dla mnie robale, które należy rozdeptać. Biedny Kurek :( Biedną Kasia, jejciu niech oni wrócą do siebie! Czytając te momenty w których Nikodem był okropny, prawie płakałam się. Ciekawe o co chodzi z tą pomocą i komu Kasia ma pomóc. Ogólnie bardzo fajny dział :))
OdpowiedzUsuńDodaj coś jeszcze dzisiaj, proooooosze :D
OdpowiedzUsuńKasia musi być z Kurasiem !
OdpowiedzUsuńKiedy coś następnego? ;>
OdpowiedzUsuńJuż dzisiaj :) bądźcie cierpliwi ;)
Usuńto strasznie się cieszę !
Usuńmyślę, że te parę godzin wytrzymamy ;p
Czekamy, czekamy :D
Usuń25368935 ;]
OdpowiedzUsuń