sobota, 13 października 2012

Rozdział 15.

Warszawa, Okęcie.
Weszłam na lotnisko. Nieznajome, pełne fotoreporterów. Tak, nasze złotka wyjeżdżają dziennikarze szaleją. Wkurzające, że interesują się nimi dopiero jak coś wygrają. Zobaczyłam znanego prezentera, który pruł przez całe lotnisko. Strzeliłam się facepalm'a, nie wytrzymałam. Stałam z tą walizka i patrzyłam na ogłupiałych dziennikarzy, fanów, hotki i szczególnie siatkarzy. Na razie widziałam tylko Możdżona (no wyróżnia się z tłumu!) i Nowakowskiego. Marcin mnie zobaczył, ale oczywiście ja do niego, ani on do mnie nie dał rady się dostać. Czekałam na Nikodema, który poszedł tam gdzie król chodzi piechotą.Szukałam wzrokiem Rudzielca, ale go nie dostrzegałam. Musiałam ustalić z nim wszystko. I dowiedzieć się gdzie mają nocleg, bo musiałam jakiś pobliski hotel zarezerwować. Jeszcze tyle ustaleń i w ogóle a ich nie ma. Najwyżej będziemy spać pod mostem.
- Cześć. - przywitał mnie ktoś. Odwróciłam się i ujrzałam twarz Ignaczaka.
- Krzysiu! - rzuciłam się siatkarzowi na szyję. - Opowiadaj co tam u ciebie słychać. Jak tam rodzinka i co u twoich rozrabiaków?
- Wszystko w porządku. Małe dają popalić, ale wiesz, że bez nich bym nie istniał. Młodego już uczę grać i powiem ci, że nieźle mu idzie. - wypiął dumnie pierś.
- Po tatusiu taki zdolny. - roześmiałam się. - Nie widziałeś gdzieś naszego Kojota?
- Nie, a coś się stało? - zapytał z troską.
- Nic złego, tylko jeszcze noclegu załatwionego nie mamy i nie wiem gdzie wy macie hotel zarezerwowany.
- To Kuba ci nic jeszcze nie powiedział? - zdziwiło mnie to pytanie Igły.
- Nie, a miał mi coś powiedzieć? - popatrzyłam w oczy libero.
- Ty i Nikodem macie załatwiony pokój w hotelu razem z nami. - rozpromienił się.
- Żartujesz? - roześmiałam się. W tej chwili wrócił mój chłopak, który przytulił mnie od tyłu. Czas go przedstawić. - Igła to jest Nikodem, mój chłopak. Nikodem to jest najlepszy libero na świecie, którego nikt nie zastąpi. Krzysztof Ignaczak. - panowie się przywitali, a Igła dodał:
- Ty Młoda już mi tak nie słódź. - powiedział i zapatrzył się na drugą stronę lotniska. - Wiesz co, ja muszę iść, bo chyba Andrea przyszedł. Miło cię było poznać Nikodem. Do zobaczenia. - i po chwili Krzysiek oddalił się w stronę reszty grupy. Odwróciłam się do Nikiego.
- Pierwsze koty za płoty co nie ? - przytuliłam go uśmiechając się. Jednak w głowie miałam tylko to, że za niedługo zobaczę Bartka. I będę musiała mu przedstawić Nikodema.
- Ej! Chyba cię wołają. - powiedział nagle Nikodem. Spojrzałam w stronę w która on patrzył. Ujrzałam... Nie no myślałam, że są bardziej rozgarnięci, ale nie, bo oni machali w moją stronę. Prawie wszyscy. Tęskniłam za tymi ich wygłupami.
- Chodź. Idziemy do nich. - powiedziałam i pociągnęłam za sobą walizkę i Nikodema. Wolno szłam stronę tych wielkoludów. Przeczesałam teren. Pit, Możdżi, Igła, Kuba, Winiar, Łukasz, Guma, Ruciak, Zibi, Kosok, Kubiak, Andrea, ale nigdzie nie widziałam Bartka. Ciężko było wrócić do nich z uśmiechem, przecież nie pożegnałam się z nimi w Spale. Prawie rok temu. Staliśmy już przed nimi i cisza. Taka przerażająca. Wszyscy na mnie patrzyli, a ja na nich. Nie zdawałam sobie sprawy jak za nimi tęskniłam.
- Chłopaki... - powiedziałam przez łzy szczęścia. Każdego mocno przytuliłam. Kiedy oderwałam się w końcu od tego przylepy Kubiaka cofałam się tyłem i wpadłam na kogoś. Myślałam, że na Nikodema. Jednak nie. Gdy się odwróciłam ujrzałam go. Jego twarz, oczy, usta i uszy. Nic się nie zmienił. Uśmiechał się przyjaźnie.
- Kasia. - powiedział.
- Bartek. - wróciło wszystko. Każde najmniejsze wspomnienie. Każde głupie słowo i powód, przez który musieliśmy się rozstać. Przytuliłam go jak każdego i podeszłam do Nikodema, który już się niecierpliwił. - Poznajcie Nikodema, mojego chłopaka. Nikodem to jest najlepsza drużyna na świecie! Reprezentacja Polski w Piłce Siatkowej Mężczyzn. - Nikodem był wniebowzięty tak jak ja rok temu. Każdemu uścisnął dłoń i każdy się do niego uśmiechnął (może mi się tylko wydawało, że Bartek niechętnie podał mu rękę). Ja byłam zadowolona, że mam to wszystko za sobą i że w końcu jestem wśród swoich.

Bartek, 15 minut później.
Siedziałem na krześle i myślałem o tym wszystkim. Po co ona w ogóle go tu wzięła? Żeby jeszcze bardziej mnie ranić? Rozumiem, fan siatkówki, ale bez przesady. Wiem, że to Kuba załatwił im bilety VIP. Spoko nie mam nic przeciwko, ale czy oni muszą się tak cały czas przytulać? Ja nadal nie zapomniałem ciepła bijącego od ciała Kasi. Nie zapomniałem. Dużo dziewczyn wokół mnie się kręciło w trakcie tego roku, ale żadna nie była taka jak ona.
A może ona miała rację? Nie było sensu tego ciągnąć? Związek na odległość nie istnieje? Ale to co do niej czułem, ja nadal to czuję. Chyba nawet jeszcze bardziej. I nie wmówi mi, że ona o wszystkim co nas łączyło zapomniała. Widziałem iskierki w jej oczach kiedy na mnie spojrzała. Może nam się jeszcze uda?
Co ja mówię? Ona ma chłopaka. Szczęśliwa jest z nim i ja nie mogę rozwalić jej związku przez moje egoistyczne uczucia. Teraz muszę o nich zapomnieć. Na czas turnieju pozbyć się moich odczuć na jej widok i zająć się grą. To jest teraz ważniejsze niż cokolwiek.
- Znowu o niej myślisz. - stwierdził Piotrek. Popatrzyłem na niego. Przecież nie mogłem zaprzeczyć. Miał rację. Stu procentową.
- Co ja na to poradzę? Teraz jest tak blisko mnie. Już nie dzielą nas setki kilometrów. - powiedziałem z nadzieja w głosie, że mnie wesprze.
- Ale dzieli was przepaść o imieniu Nikodem. - dobił mnie.
- Dzięki Pit. Ty to umiesz pocieszyć. - zamknąłem twarz w dłoniach.
- Stary, nie załamuj się. Widzimy przecież, że nadal między wami iskrzy. tylko znowu to musi zapłonąć. Rozumiesz. - uśmiechnąłem się. Od kiedy on tak filozofuje? No tak, jest szczęśliwy z Olą.
- Dobra dość tego. Kiedy przyjeżdża Ola? - zapytałem.
- Ola przyleci dopiero na nasz drugi mecz. Ma jakieś sprawy z mama do załatwienia, ale obiecała mocno trzymać kciuki. - odparł. - No chodź Bartek idziemy na odprawę. - dodał. Jak powiedział tak zrobiliśmy.

Kaśka, samolot.
Miejsce 35. Na biletach były numerki nie było bata żebym siadła sobie z Nikodemem. On miał 43. Chodziłam po pokładzie samolotu, aż znalazłam.
- O. cześć Pit. Gdzie masz Olę?- usiadłam i zapytałam naszego środkowego.
- Cześć Kaśka. Ola przyleci na nasz drugi mecz. A ty gdzie masz Nikosia? - zapytał i uśmiechnął się sarkastycznie? Nie, musiało mi się wydawać.
- No właśnie nie wiem, pomożesz mi odnaleźć go wzrokiem ? - zapytałam, a ten pokiwał głową. Po chwili znalazł go i pokazał mi kierunek. usiadłam zrezygnowana. tylko nie to. tego jeszcze brakowało. Żeby siedział z Bartkiem. Jak ja przeżyję tan lot? Nie wiem. jak mogę mieć takiego pecha, a raczej Nikodem. Żeby tylko Bartek nie zrobił mu kazania. On mi jest naprawdę bliski. Niech tylko mu coś powie, nie boję się rozprawić z jednym z wielkoludów.
- Nie martw się Kaśka. Przecież się nie pozabijają. - puścił mi oczko i się rozesmiał, ale mi wcale nie było do śmiechu.
- Pit, a jakbyś ty siedział z byłym swojej dziewczyny to jakbyś się czuł? - wypomniałam mu.
- Nie zbyt dobrze, ale nie pobiłbym się z nim. Chyba. - odpowiedział.
- Chyba? - zapiszczałam. Zaczęłam panikować.
- Spokojnie, spokojnie. Kaśka, oni są cywilizowanymi ludźmi, a nie dzikusami. Lepiej powiedz mi czy ty go kochasz?

Bartek, w tym samym czasie.
Ale mam super towarzysza. Jestem szczęśliwy jak nigdy. Gorzej chyba trafić nie mogłem, ale nie miałem najmniejszego zamiaru się z nim kłócić, ani nic. Będę siedział cichutko. Nie obchodzi mi ich wspólne życie, ale najchętniej stłukłbym mu mordę na kwaśne jabłko.
Nie! Nie mogę tak myśleć. Kasia jeszcze bardziej by mnie znienawidziła. Ja muszę być opanowany. Dobra słuchawki na uszy i jakoś to przeżyje. Lot i towarzystwo Nikosia.
- Ekhem... - usłyszałem zanim nałożyłem słuchawki. - Ty jesteś byłym Kaśki tak? - raz, dwa, trzy... Spokojnie. On tylko pyta.
- Tak, to ja z nią byłem. - odpowiedziałem grzecznie i już chciałem zatopić się w muzyce jednak mi przerwano.
- To chyba niezręczna sytuacja, że będziemy tutaj oboje. Ale uwierz mi ona już dawno zapomniała o tobie. 17 lipca mamy pół roku, więc lepiej żebyś wiedział, a niżeli się wtrącał, ok? Bo mi tez nie jest na rękę, że tu jesteś. - po tym wywodzie się roześmiałem.
- Uważasz, że lepiej, żeby nie było mnie w kadrze z powodu waszego związku? No chyba śnisz, a do co "was" to nie mam zamiaru się wtrącać. To decyzja Kaski, ale pamiętaj. Ona zawsze może zmienić swoją decyzję. - uśmiechnąłem się (mam nadzieje że tak jak planowałem) i założyłem słuchawki. Zadowolony z siebie, zatopiłem się w muzyce.

Kaśka.
- Piiiit! Co to za pytanie? - oburzyłam się.
- Proste. Kochasz go albo nie. Chce tylko odpowiedzi. Przecież to banał. - wzruszył ramionami. Oj, gdyby on wiedział.
- No właśnie nie taki banał jak myślisz. To jest dużo bardziej skomplikowane. - powiedziałam.
- Wiesz, że możesz mi wszystko powiedzieć. - zapewnił mnie.
- Pit, mogę ci powiedzieć wszystko. Cała prawdę i tylko prawdę, ale musisz przyrzec, że nie powiesz tego NIKOMU! Nikomu, ani Oli, ani Bartkowi, anie nikomu. Zrozumiałeś? - pokiwał głową.
- Przyrzekam, że nikomu nie powiem o tym co ty mi teraz wyjawisz. - powiedział z ręką na sercu.
- To słuchaj.

Piotrek, lotnisko w Danii.
Nie mogłem w to uwierzyć. Są tak blisko, a tak daleko. Kaśka nadal kochała Bartka. Wiedziałem, wiedziałem. Szkoda, że nie mogę powiedzieć nic Bartkowi. Ona Nikodema traktuje jak przyjaciela, nie jak chłopaka, a do Bartka nadal czuje to co czuła. Dlaczego Kurek teraz nie może czytać w moich myślach? Jakie to skomplikowane. Wiem tylko ja, nie mogę się tym nawet z Ola podzielić, a Kaśka nie ma zamiaru pokazać swojej słabości do Kurka. Tylko dlaczego ja się z tym źle czuję.
- Widziałeś z kim siedziałem w samolocie? - zagadnął do mnie Bartek.
- Widziałem, z resztą kto nie widział. Były nawet zakłady czy się pobijecie czy... - urwałem pod ciężarem jego wzroku.
- Zgadnij co mi powiedział. - już otwierałem usta, ale on mi przerwał. - Że Kasia mnie już nie kocha i żebym nie wtrącał się w ich życie, i jeszcze, że jemu to tez nie jest na rękę ze tu jestem. Wyobrażasz to sobie? Bezczelny smarkacz.
- A ty co mu powiedziałeś? - zaciekawiłem się.
- Ze ona może jeszcze zmienić wybór. - powiedział a mi iskierka nadziei pojawiła się w głowie. Niech Bartek o nią walczy.
- Będziesz o nią walczył? - zapytałem pospiesznie.
- Nie, przecież widzisz, że są szczęśliwi. - popatrzył w stronę gołąbków. Mieli niezłe wyczucie chwili na całowanie. - Nie chce mieszać w jej życiu, skoro ma przy sobie kogoś komu ufa. - Miałem ochotę kopnąć go w dupsko i powiedzieć, żeby w końcu się za siebie wziął, ale opanowałem się w ostatniej chwili.
- Chodź już Pit. Autokar czeka. - powiedział po chwili i udaliśmy się do hotelu.


_______________________________________________________________
Przepraszam za to, że nie dodałam wcześniej, ale to z powodów osobistych.
Postarałam się o dłuższy rozdział. mam nadzieje, że jesteście zadowoleni :)
Komentarze mile widziane ;)
Pozdrawiam IrishGirl :)
Rozdział powstawał przy piosence ♥.
Ps. Jeśli jeszcze ktoś chce być informowany przez gg to proszę o nr :)
Od teraz informuję tylko przez gg.

Wejdźcie tu. (przeczytałam na razie prolog, ale już mi się podoba)

38 komentarzy:

  1. długo wyczekiwany rozdział !
    ale ciekawy :)
    Kiedy możemy spodziewać się następnego ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Czuję, że będzie gorąco, dlatego nie mogę się doczekać dalszego ciągu! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Popieram ! widze, ze beda walki lwów o Kaske ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo bym chciała żeby Bartek i Kaśka byli razem, Nikoś niech spada na drzewo ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak zwykle PIĘKNE, CUDOWNE i PRZEŚLICZNE!
    Czekam na kolejny rozdział i mam nadzieję, że nie będziemy musieli czekać tak długo jak ostatnio, bo to jest takie piękne, że aż nie umiem się wysłowić! CUDNE! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny, ale krótki :) Chcę więcej! Jejciu...biedny Pit, musi dźwigać taki sekret. Mam nadzieję, że Kasia i Bartek wrócą do siebie ;) Tekst Nikodema do Bartka mnie rozbroił :D Aj...jak tak czytałam, to normalnie miałam ochotę "wejść" w opowiadanie i pocieszyć Kurka :)) Pozdrawiam i czekam na więcej!

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie, co będzie dalej? czekam z niecierpliwością ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Super! Tylko zauważyłam 1 błąd w narracji Pit'a
    'urwałam pod ciężarem jego wzroku.' tam chyba powinno być urwałem ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Bo zmieniałam osoby i tak samo wyszło :D jak czasami wpadnę w pisanie to nie mogę przestać :)

      Usuń
  9. Świetne, nie mogę się doczekać kolejnej części! ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. dodaj jeszcze 1 <3 Uwielbiam to opowiadanie *-*

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozdział na prawdę bomba !!! Kiedy będzie następny ??? <33

    OdpowiedzUsuń
  12. Super! Już nie mogę się doczekać kolejnej części!! ♥

    OdpowiedzUsuń
  13. bardzo mi się podoba . czuję , że oni jeszcze będą razem , a i jeśli możesz to mnie informuj ; )
    gg: 38938896

    OdpowiedzUsuń
  14. cudowne, cudowne, cudowne <333

    OdpowiedzUsuń
  15. cuuudowne. ♥
    bardzo proszę :) 13389309
    przeboskie. ♥

    OdpowiedzUsuń
  16. Nareszcie kolejny rozdział! Tak bardzo na niego czekałam! :) ♥ Jestem niezmiernie ciekawa co zdarzy się w życiu Bartka i Kasi! *_*
    Tymczasem zapraszam do mnie. :) :
    http://volleyball-dreams-come-true.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. 32294368 . ; D
    Proszę o informacje . :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie no tego całego Nikosia, to za drzwi! :p Niech mi walczy tak jak na boisku, a może i jeszcze bardziej! I tyle co do tego, świetny rozdział i do następnego! :D
    Milcia ;*

    OdpowiedzUsuń
  19. noo w końcu! :D wybaczamy, wybaczamy, ale żebyśmy nie musieli znowu tyle czekać na kolejny! :D

    OdpowiedzUsuń
  20. No to kiedy następny, bo nie mogę się doczeka, ale dlaczego pitowi powiedziała???? boże najlepszy blog jaki czytałam :P masz talent, normalnie bym uwierzyła ze jest prawdziwy, jesteś świetną pisarka, gratulacje!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. 2097545 :) Masz genialne pomysły. :) Oby rozdziały były szybciej, bo codzinnie czekam z niecierpliwością :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nigdy nie czytałam lepszego bloga, a czytałam ich naprawdę sporo :] Czekam na dalsze rozdziały, mam nadzieję, że Kaśka wkońcu będzie z Bartkiem ;]

    OdpowiedzUsuń
  23. oby Kasia wrocila do Bartka. uwielbiam twoje opowiadanie < 3

    OdpowiedzUsuń
  24. Genialny rozdział ! Ten Nikodem mi działa na nerwy i to bardzo ! Nwm jak to się ma stać , ale Kaśka ma być z Bartkiem . Noo proszę :D
    Moje gg : 44292366
    Serdecznie pozdrawiam ♥
    Volleyland

    OdpowiedzUsuń
  25. Kocham Twoje opowiadanie . ♥
    42637214 . ;) Informuj < 3

    OdpowiedzUsuń
  26. świetne troche krótkie

    7050232 informuj :D <3

    OdpowiedzUsuń
  27. Ej no. nie lubię Nikodema. To takie ciepłe kluchy są. :< Jeszcze podskakujące do Bartka. No porywa się z motyką na słońce bidak!
    Ale rozdział cudowny. Jak zawsze.<3
    U mnie nowy rozdział. ;)
    No już jak tak bardzo chcesz to masz ten mój numer : 10831406
    Ale mam nadzieję, że i tak będziesz wpadała do mnie ;D
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  28. Świetnie, akcja swietna, zapraszam do mnie xd

    OdpowiedzUsuń
  29. boskie! mam nadzieję, że Bartek jednak zawalczy o Kaśkę ! ;) a ten Nikodem jakoś mnie wkurza :P

    OdpowiedzUsuń
  30. super !!
    Mam nadzieje, że Kasia będzie z Bartkiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Świetne, świetne!
    Że też musiałaś ich razem siadać w samolocie :P

    No i wyczucie chwili naszych (tymczasowych?) gołąbeczków ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. ŚWIETNE . !
    Zapraszam do mnie dopiero zaczynam więc proszę o szczerość . ; ))http://volleyball-my-lifee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  33. Kiedy będzie wnoy rozdział ?? ;D
    Jesteś genialna.... coraz ciekawiej ;D

    OdpowiedzUsuń
  34. matko matko! nie ma innej opcji Kaśka musi być z Kurkiem!
    A nikodema od początku nie lubię :D

    OdpowiedzUsuń
  35. Kurczę, genialne, no ! Nikodem dowalił w tej rozmowie z Bartkiem, nie zdziwiłabym się jakby mu przywalił, a co, nie lubiłam go od początku, haha. ;D. A Kaśka musi być z Bartkiem, innej opcji nie widzę. ;)
    12504662 - a tutaj moje gg, proszę o informację kiedy pojawi się następny odcinek. ;>

    OdpowiedzUsuń