-Mówiłem, że jest fajna.- wypiął dumnie pierś Kurek.
-Ale o tym że jest taka ładna to nic nie mówiłeś.- wtrącił Zibi. No Boże! Przez tego giganta moja twarz na zawsze pozostanie czerwona.
-A myślisz, że dlaczego nie mówił?- zapytał retorycznie Igła.- Żeby zostawić ją na swój... eee.. Użytek?- powiedział głupkowato, a cała hałastra się roześmiała. Czułam się gorzej niż odrzucone przez rówieśników dziecko w przedszkolu.
-Zibi zamknij się!- w mojej obronie przyszedł Kurek.- Zajmij się lepiej swoją Aśką, a od Kasi się odczep. Wcale jej nie znasz.-popatrzył na niego groźnie, a Zbyszek rzucił mu spojrzenie łączące "pogięło cię" i "ale co ja takiego zrobiłem".- Kasia gdzie masz walizki?- zwrócił się do mnie.
-W bagażniku, ale nie kłopocz się. Sama sobie dam radę.- powiedziałam i zmierzałam w stronę auta.
-Młoda nie pyskuj tylko już idź z resztą do salonu, a ja zaniosę twoje walizki do holu.
-Tak jest.- zasalutowałam mu i od razu pod swoje skrzydła zabrał mnie Krzysiu Ignaczak.
-Kasieńko, mamy pytanie. Podoba Ci się Bartek? Bo on o niczym od piątku nie mówi tylko o Tobie. Kasia to, Kasia tamto...- strasznie gestykulował, a ja zaczęłam się śmiać. Nigdy nie myślałam o tym czy podoba mi się Bartek.
-Wiesz, że się nad tym nie zastanawiałam? A co Bartek o mnie mówił?- zaciekawiło to i podobała mi się bezpośredniość Krzyśka. Żadnego owijania w bawełnę itd.
-Same dobre rzeczy.- puścił mi oczko.
-Ok, to gdzie idziemy Panie Krzysiu?- zapytałam, bo właśnie przeszliśmy cała zgrają przez drzwi wejściowe.
-Jaki tam Panie! Mów mi po imieniu, idziemy do pomieszczenia niespodzianki.- uśmiechnął się.
-IGŁA! Jak ty się integrujesz z Kasią.- zawył Michał Kubiak.- Cześć, Michał jestem.- Przedstawił się.
-Kaśka, w życiu bym się nie domyśliła że to Ty jesteś Kubiak, myślałam, że jakiś inny.- roześmiałam się i przywitałam się z kolejnym wielkoludem.
-Zadziorna z Ciebie dziewczynka.- pogroził mi palcem. Roześmiałam się. Atmosfera jest cudowna, chyba lepszego zapoznania siatkarzy nie mogłam mieć. Byli tacy mili. Czułam się tutaj dobrze. Po prostu jak w domu, a te zgrywusy nie pozwolą żeby nuda do ośrodka w Spale w ogóle zawitała. Po chili pojawiłam się przed drzwiami tajemniczego pomieszczenia. Staliśmy jak kołki przed tymi drzwiami, a ja nie potrafiłam czekać. Wszystko od środka mnie zżerało. Nabawiłam się tej choroby kilka lat temu, ale nie odtworzę znowu tych wspomnień.
-Czy mogę wiedzieć dlaczego stoimy przed tymi drzwiami ?- Nie mogłam się doczekać co zobaczę za nimi. Siatkarze obejrzeli się do tyłu.
-No bo widzisz- zaczął Krzysiu.-Bartek nam kazał czekać na niego z otworzeniem drzwi do salonu. Baz niego nic nie może się odbyć, bo on musi widzieć twoją minę i takie duperele.- wytłumaczył nieźle przy tym gestykulując. Usłyszeliśmy tupot. To szanowny Bartosz przybiegł do nas.
-Sorki.- wysapał. Ja rozumiem, że schody mogą być wyczerpujące, ale przepraszam bardzo, on chyba musiał mieć dobra kondycję. A jak się zapuścił w ciągu tego tygodnia to na pewno Andrea da mu wycisk.
-Już? Możemy otworzy w końcu te wrota?- zapytał zniecierpliwiony Bartman.
-No na co czekacie? Jeszcze ich nie otworzyliście?- zapytał Bartek. Zaśmiałam się, Igła pokręcił głową, Marcin Możdżonek uśmiechnął się pod nosem, Zibi prychną, Kuba przewrócił oczami a Pit... Pit strzelił sobie facepalma? No szok. Nie wiecie jak to śmiesznie wyglądało. Otworzyły się tajemnicze drzwi i ujrzałam... salon? Nie byłam pewna czy to pomieszczenie odgrywało taka właśnie rolę bo sofy były ustawione wokół stolika, dużego stolika. A wokoło było MNÓSTWO balonów w każdym kolorze. Z boomboxa leciało "Paradise" Coldplay. Na środku stolika stał tort z wbitymi świeczkami "18". Podeszłam do tego cuda. Tort w kształcie Mikasy, a na nim napis: "Wszystkiego najlepszego dla największej fanki siatkówki!". Normalnie pobeczałam się. Krzysiu jako paparazi juz robił zdjęcia, a Bartek powiedział:
-Pomyśl życzenie.- pomyślałam i szybko zdmuchnęłam świeczki. Rozbrzmiały oklaski, a później kilka małych "huków". Okazało się ze panowie: Bartman, Kubiak, Nowakowski, Winiarski i Ruciak wystrzelili tub (DUŻYCH TUB!) 5 konfetti w moja stronę. Teraz małe kawałki Papierków miałam wszędzie, a szczególnie we włosach. Łzy zaczęły mi płynąć po policzkach, byłam taka szczęśliwa.
-Cos nie tak?- zapytał Kurek przestraszony, a ja tylko przytuliłam go mocno, a później powiedziałam do wszystkich:
-Dziękuję Wam bardzo! To są najlepsze urodziny w moim życiu! DZIĘKUJĘ WAM!- rozbeczałam się jeszcze bardziej i wyściskałam każdego siatkarza z osobna. Kiedy ściskałam Kubę zapytał mnie:
-I jak Ci się podoba?
-Jest cudownie.- wyszeptałam.
-Wiesz, że to wszystko Bartek zorganizował?- powiedział znacząco.
-Domyśliłam się.- odpowiedziałam. Podeszłam do mojego przyjaciela i dostałam od niego nóż.
-Co mam z tym zrobić?- popatrzyłam na narzędzie "zbrodni".
-Pokroić tort Głupku.- roześmiał się. Popatrzyłam na ta niewinna piłkę, była piękna, ale to tort. Trzeba go zjeść. Pokroiłam ciasto na 16 równych części. Po kawałku dostali wszyscy zawodnicy, trener i ja, a później zleciał się sztab szkoleniowy i zjadł resztę tortu. Wszyscy zmieścili się na kanapach i zajadali się przepysznym tortem czekoladowym.
-Trenerze?- powiedział znacząco Bartek do Anastasiego.
-No dobrze, już dobrze. Możecie.- przytaknął głową.
-Dziękujemy.- Powiedział Kuba i razem z Bartkiem szybko wylecieli po coś. Bartman z Kubiakiem polecieli za nimi, a Pit zaczął sprzątać talerzyki. Powiedzmy, że nie wiedziałam co się tutaj dzieje. igła usadowił się obok mnie i zaczął przeglądać zdjęcia. Po chwili zobaczyłam jak Bartman i Kubiak wnoszą wielkie tace z masa kieliszków do szampana. Kubi nie bardzo sobie z nimi radził i spadłyby mu wszystkie gdybym szybko nie zinterweniowała. Zabrałam jego tacę.
-Dzięki.- powiedział zawstydzony.- Niestety nie jestem kelnerem.
-Nie ma za co.- puściłam mu oczko, a on słodko się uśmiechnął. Cóż tu mówić siatkarzy mamy mega zabawnych i do tego przystojnych. I co najważniejsze, liczy się tylko siatkówka. Po sekundce do salonu weszli Bartek z Kuba niosąc sześć butelek szampana. Rozlali trunek i wypiliśmy symbolicznie za moje zdrowie. Z głośników poleciała "Nossa".
-No Pit pokaz jak ty pieknie potrafisz tańczyć.- zasmiał się Winiar.
-Sam nie będę tańczył.- oburzył się i złożył ręce na piersi.
-Chodź Piotrze, ja z Tobą zatańczę.- Siatkarze przykazali mi mówić do nich po imieniu "jak dorośli ludzie". na mini parkiecie zaczęły się nasze wygibasy po chwili dołączyli Bartek z Kubą i Igłą, a następnie Winiar, Zibi, Kubi, Ruciak, Marcin Możdżonek a nawet Paweł Zagumny. Pod koniec piosenki to już cała reprezentacja, ja, sztab szkoleniowy i trener tańczyliśmy w rytm "Ballada Boa". Żebyście widzieli ten tłok. Klaustrofobii się nabawiłam przez tych gigantów. Nim się obejrzeliśmy była już 22.00, a jutro punkt 7.30 chłopaki stawiają się na treningu, więc szybko posprzątaliśmy to co najważniejsze, a z tymi wszystkimi balonami mieliśmy się pozbyć jutro, jak powiedział Kubi. Wyszliśmy dla zdrowia po schodach na piętro które zajmowali siatkarze. Po kolei chłopaki wchodzili do swoich pokoi z krótkim, ale pełnym ciepła "Dobranoc!" Okazało się, że na koniec zostałam tylko ja, Nowakowski i Kurek. ich pokój był ostatni, a mój przedostatni.
-Dobranoc!- pożegnał się Pit.- A ty Bartek?- zapytał.
-Zaraz przyjdę.- rzucił w jego stronę. Piotrek zrobił głupia minę i dodał:
-Tylko nie wróć za późno, pamiętaj, że jutro trening.- roześmiał się. Kurek pokręcił głową.
-Wiesz, w Spale są tylko dwójki, więc masz pokój z dwoma łóżkami. Ja z Pitem jesteśmy dalej, a Igła z Ziomkiem pokój wcześniej, więc jak będziesz czegoś potrzebować to śmiało wal do drzwi o każdej porze dnia i nocy.- uśmiechnął się. Tłumaczył mi to wszystko, ale ja ledwo słuchałam. Patrzyłam w oczy mojego przyjaciela i coś sobie uświadomiłam, ale szybko odegnałam ta myśl od siebie. Przytuliłam się do niego.
-Dziękuję Ci za to, że wszystko tak zaplanowałeś. Nie udawaj, wiem, że to wszystko dzięki Tobie. To najszczęśliwszy dzień mojego życia. Po raz pierwszy od dwóch lat czuje taką wielką radość. dziękuję Ci. Dla takiego wspaniałego dnia warto było żyć.- znowu wtuliłam się w tego Miśka. Bardzo ładnie pachniał. Te perfumy. Mogłabym go użyć jako poduszkę w moim pokoju.
-Warto było żyć?- wyrwał mnie z rozmyśleń.- Nie rozumiem.
-Kiedyś Ci powiem. Obiecuję.-podeszłam do drzwi pokoju.
-Dobranoc.- uśmiechnął się.
-Dobranoc.- odpowiedziałam i weszłam do spalskiego pokoju. Szybko się umyłam ubrałam w piżamke i zasnęłam ze świadomością, że mam najlepszego przyjaciela blisko mnie.
____________________________________________________
Jak się podoba? ;)Utrzymuję zasadę 5 komentarzy :) Dziękuję Wam za słowa wsparcia :)
Jeeeju. Kuraś jaki słodziak! Ej no. Ja bym chyba tam też ryczała jakby mi taką niespodziankę zrobili. No ale jednego nie moge sobie wyobrazić. Tańczącego Gumy :D Czy Kaśka uświadomiła sobie, że coś czuje do Kurka? Mam nadzieje, iż tak :D
OdpowiedzUsuńPozdraaawiam :**
Ale super, chciałabym takie urodziny ; )
OdpowiedzUsuńCzekam aż wyjawisz nam jaką tajemnicę z przeszłości skrywa Kaśka...
Pozdrawiam i czekam na więcej ; )
Kiedy wyobraziłam sobie tańczących siatkarzy to sama się do siebie zaśmiałam ;D Super !! z niecierpliwością czekam następny rozdział !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Rozdział świeetny! ; D Mam również nadzieje, że w końcu zdradzisz nam coś więcej o tej tajemnicy Kaśki z przeszłości. *,* Już nie mogę się doczekać następnego! Pozdrawiam! ;3
OdpowiedzUsuńświetne masz to opowiadanie. ;D ! nie mogę się doczekać następnego ;d
OdpowiedzUsuńjest 5 komentarzy ;) czekamy na następny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy uda mi się napisać rozdział do końca tygodnia. Codziennie pisze choćby po zdaniu do nowego rozdziału, ale nauka. Same rozumiecie. Nie dodam nowego rozdziału przed piątkiem. Przepraszam...
UsuńDawaj szybko kolejny i informuj mnie na gg 1042374 :) albo na moim blogu http://my-dream-my-fucking-life.blogspot.com ♥
OdpowiedzUsuńJeju to jest genialne. Siedzę, czytam i śmieję się do samej siebie :) Też bym chciała przeżyć taką historię... Hm...też myślę, że Kaśka jednak coś czuje do Bartka, że to nie tylko stosunki przyjacielskie. Czekam z niecierpliwością na kolejny rodział :))
OdpowiedzUsuńBoooskie to opowiadanie ;D Sama nie wiem jak na nie trafiłam. Ale uwielbiam te historie i uwielbiam tak sobie utożsamiać się z bohaterką ;D Czekam na dalsze rozdziały :)
OdpowiedzUsuńprzyznam bez bicia, że nie przepadam za opowieściami z siatkarzami w roli głównej, bo jako Kibic jakoś dziwnie mi się je czyta (może zaczaisz o co biega ;) ), ale (UWAGA) Twój stanowi wyjątek. Przeczytałam tylko obecny rozdział i z chęcią zacznę od początku; mam nadzieję, że się nie rozczaruję ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i życzę powodzenia oraz dobrej weny twórczej :)
Co do opowieści o siatkarzach twierdzę podobnie ; )
Usuńświetne to opowiadanie ;) super,że "pojawili się" wszyscy siatkarze i mam nadzieję,że w dalszej części też będą ;D i czekam już na kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńTwoje opowiadanie jest świetne ! Trafiłam tu przez facebboka, gdybyś widziała moją minę jak skończyłam czytać 8 rozdział i chciałam czytać dalej a tu nic nie ma ; ( Czekam z niecierpliwością !
OdpowiedzUsuńCała historia jest świetna :) Całość nie jest banalna, z pomysłem Dopatrzyłam się kilka drobnych niedopatrzeń, (które swoją drogą nie są ważne) i napisałam Ci je w e-mailu :) Rozumiem problem z nauką, ale mam ogromna nadzieję, że prędko się pojawi kolejny rozdział :D
OdpowiedzUsuńPotrzebuje Twojego opowiadania niczym powietrza do życia!!!!! <3 pisz, pisz, pisz!!!!!!! Jest niesamowite ;)
OdpowiedzUsuńZajebiście piszesz... poprostu jak zaczełam czytac juz nie moglam sie doczekac kolejnego rozdzialu i czekam teraz na kolejny.. Tez bym sie rozryczala gdybym miala takie urodziny wsrod naszych kochanych SIATKARZY <3...
OdpowiedzUsuńJest świetna...jak zaczelam czytać nie mogłam się oderwać....Czekam na następny rozdział...Pozdrawiam..:)))
OdpowiedzUsuńTo jest świetne !!! Nie mogę doczekać się następnego rozdziału ;)
OdpowiedzUsuńTo jest świetne!! Czekam na kolejny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział:) wspaniała opowieść:))
OdpowiedzUsuńTo jest jednym słowem... Biste!♥
OdpowiedzUsuńPisz dalej, czekam na nowy rozdział :))
Mega!! Już nie mogę sie doczekać kolejnego rozdziału. :)
OdpowiedzUsuńGenialne!! Czekam na następny rozdział, bo naprawdę baardzo fajnie się to czyta ;DD
OdpowiedzUsuńMatkoo, to jest boskieee ♥ bardzo, bardzo, bardzo fajnie :D mam nadzieję, że Kaśka bedzie z Bartkiem :) czekam na kolejną notę ♥
OdpowiedzUsuńJa czekam na kolejną część. ;D. Jeśli bym mogła to proszę o informację na fbl : www.photoplog.pl/volleyballteam ;)
OdpowiedzUsuń"You are the best fuck the rest" Świetne. 24h chodzi mi to po głowie! :D <3 Czekam na dalszy ciąg..
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo fajny blog :) Zainteresował mnie niesamowicie :)Czekam na ciąg dalszy,a tymczasem zapraszam do mnie,jeśli masz oczywiście ochotę. :) zycie-bywa-przewrotne.blog.pl
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;)
Historyjka genialna! Czekam z niecierpliwością na nastęny rozdział! Sama próbuję pisać tego typu rzeczy, ale moje nie równają się z Twoimi. Bardzo płynnie i szybko się czyta. Szacuneczek! :D Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKiedy ukaże się nowy rozdział? - Bo nie mogę wytrzymać, wchodzę tu chyba 5 razy dziennie jak nie więcej... Pozdrawiam ! ; )
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanie!!;)
OdpowiedzUsuńKobieto jesteś genialna :* tak mnie wciągnęło to opowiadanie, że cały czas myśle co bedzie w kolejnych rozdziałach. masz talent dziewczyno :)
OdpowiedzUsuńU mnie nowy rozdział! :)
OdpowiedzUsuńA jak się nazywa twój blog.?. Daj link..:)
Usuńa już myślałam, że faktycznie się to wydarzyło i mega zazdrościłam ;p
OdpowiedzUsuńale za to gratuluję pomysłu, fajnie Ci to wychodzi :)
pozdrawiam
Dziewczyno masz zajebisty talent ! Pisz szybko , bo nie mogę się doczekać ! [ jak większość ; )) ]
OdpowiedzUsuńCuuuudnie ; *
Świetne :D Jedno z najlepszych opowiadań o siatkarzach :) Jeśli byłabyś taka miła, napisz mi wiadomość na gg kiedy pojawi sie nowy rozdział :) nr: 37881515 <3
OdpowiedzUsuńA jak się nazywa twój blog??.
UsuńWitaj;) wczoraj przeczytałam całe opowiadanie> Początek jak i sam pomysł na fabułę bardzo dobre;) Dużym plusem są też momenty, w których kończysz poszczególne rozdziały. Sprawiają, że zaciekawiasz i nakłania to do czytania kolejnych. Fajnie rozwija się znajomość z Bartkiem lecz ten rozdział oceniam najsłabiej ze wszystkich. Wiem, że to opowiadanie, ale jeśli mogę coś doradzić to staraj się, aby sytuacje w których znajduje się Twoja bohaterka były tak jak było to do tej pory bardziej realistyczne. Bo elementy zaskoczenia są genialne i za to duże brawa. Natomiast sytuacja z urodzinami wydaje się taka trochę surrealistyczna, w odróżnieniu do wcześniejszych rozdziałów. Chociaż na pewno wielu się podoba;) Gorąco pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńHej ;P Bardzo podoba mi się twoje opowiadanie ... Mam nadzieje, że między Kasią a Bartkiem cos będzie :* Czekam z niecierpliwoscią na kolejny rozdział ;) Pozdrawiam.^^
OdpowiedzUsuńTwoje opowiadanie jest jedną z najlepszych historii jaką kiedykolwiek czytałam!!! Po prostu jak zaczęłam to czytać nie mogłam się oderwać i mam nadzieję, że powstanie jeszcze przynajmniej kilka rozdziałów, bo masz prawdziwy talent i powinnaś go w wykorzystać;D
OdpowiedzUsuńgenialne . ; D *,*
OdpowiedzUsuń♥
OdpowiedzUsuń